Dzisiaj, tj. 26 kwietnia miały miejsce obrady Rady Gminy Władysławów. Wśród drobnych interpelacji dotyczących problemu ptaków i parku oraz informacji na temat koncertu charytatywnego podjęto kilka ważnych dla mieszkańców tematów. Jednym z nich jest zakup dla jednostki OSP Wyszyna wozu strażackiego.
OSP Wyszyna z nowym – starym wozem
Dyskusję podjął radny Jerzy Kalinowski.
– Mam pytanie co do zakupu samochodu za 25 000 zł. Panie wójcie, czy warto wydawać 25 000 zł na pojazd, który ma 30 czy 40 lat? Nie można poczekać rok, czy dwa i kupić czegoś porządniejszego? Taki samochód, co ma 30 lat, to z garażu wyjedzie i w każdej chwili może się popsuć. Ten samochód ma służyć społeczności, a wóz 30-letni społeczności już nie będzie służył.
Wójt Krzysztof Zając poinformował, że z inicjatywą wyszła jednostka OSP Wyszyna. Jak usłyszeliśmy wozy strażackie mają czasem przejechane mało kilometrów, a obecne auto nadaje się do naprawy i niniejszy koszt również byłby duży. Podobna sytuacja miała miejsce jeśli chodzi o jednostkę OSP Małoszyna i jak się okazało wszystko sprawuje się dobrze.
Biblioteka i GOK nie będą razem
Podczas wtorkowych obrad dowiedzieliśmy się że nie uda się zrealizować planu dotyczącego połączenia Gminnej Biblioteki Publicznej z Gminnym Ośrodkiem Kultury. Odczytano decyzję Ministra Kultury, który wniosek o realizację przedsięwzięcia zaopiniował negatywnie. Inicjatywa podjęta została w październiku 2015 roku. Wówczas to przyjęto uchwałę w sprawie połączenia niniejszych instytucji w jedną. Opinia, która leżała w gestii Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego była negatywna i motywowana tym, że może to spowodować uszczerbek w wykonywaniu obowiązków i zadań.
Na sesji nie pojawiła się większość sołtysów, którzy jak mówili obecni w sali rozpoczęli protest w związku z nieprzyznaniem funduszu sołeckiego.Podczas XVIII Sesji Rady Gminy Władysławów podjęto uchwałę w sprawie wyodrębnienia w budżecie na rok 2017 środków stanowiących fundusz sołecki. Radni zadecydowali, że pieniądze na ten cel nie zostaną wydzielone. Puste krzesła świadczą o poważnym traktowaniu sprawy przez sołtysów, których policzyć można było na palcach jednej ręki.