W Sądzie Rejonowym w Turku w piątek , 10 kwietnia odbyła się kolejna rozprawa związana z nieprawidłowościami powstałymi przy budowie kompleksu sportowego Orlik we Władysławowie.
W roli świadków dotychczas zeznawali: Stanisław M. i Józef J.i, a trzeci ze świadków wójt Władysławowa nie stawiał się na rozprawach. Do dnia dzisiejszego, bowiem pojawił się na rozprawie, jednak przez wzgląd na toczące się równorzędne postępowanie w tej sprawie, gdzie zasiada w roli oskarżonego mógł odmówić zeznań.
Wójt skorzystał z przysługującego mu prawa i nie zeznawał. Przewodnicząca sprawy, sędzia Iwona Szumińska, poprosiła o mowy końcowe. Oskarżyciel, Adrian Lewandowski z Prokuratury Okręgowej w Koninie wniósł o podtrzymanie proponowanej kary 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby 2 lat dla oskarżonego Mirosława W. oraz 100 stawek dziennych o wartości 50 zł każda, jak również pokrycie kosztów procesu na zasadzie słuszności.
Prokurator stwierdził, że w t przypadku, kiedy oskarżony nie utrudniał przebiegu procesu i nigdy nie był karany należy się mu kara sprawiedliwa. Z tego tytułu nie wnioskował również o zawieszenie w wykonywaniu działalności gospodarczej.
Oskarżony Mirosław W. podtrzymał wcześniejsze zeznania, twierdząc, że jest niewinny.
Wyrok w sprawie Mirosława W. zapadnie w przyszłym tygodniu, jednak to nie koniec rozpraw związanych z orlikiem we Władysławowie. Zostało bowiem postępowanie, gdzie oskarżonym jest wójt gminy Władysławów. Na razie sprawa jest zwieszona, a prokurator wniósł o powołanie biegłego kardiologa, który ma ocenić stan zdrowia wójta oraz możność uczestniczenia w rozprawach sądowych.
mj