Sporo pytań, uwag, a zarazem pretensji miał radny Krzysztof Dygas, który już na początku sesji wytknął nieobecność dyrektorów. - Pan dyrektor albo jest niepotrzebny, albo unika spotkań. Jest sesja, a jego znowu nie ma. Z kim teraz tutaj mam rozmawiać? Jest pięciu dyrektorów tak? Utrzymywani z budżetu i nie miał kto dzisiaj przyjść na spotkanie? Chodzi mi o to co z podwyżkami dla pracowników szkoły? [...] Jak ta szkoła funkcjonuje? - pytał radny.
W temacie dołożenia dyrektorom i wicedyrektorom kilku godzin obowiązkowych radny Dygas zastanawiał się nad czym w sumie ma głosować i apelował do radnych, aby nie przegłosowywali uchwały, ponieważ dyrektor szkoły w powyższym temacie powinien zająć jakieś stanowisko to sobie nie przyszedł. - Jeżeli dyrektora to nie interesuje, to kogo ma interesować? Na komisjach nikogo nie było, na sesji nikogo nie ma – mówił Dygas.
O tym, że uczestniczenie w sesji nie jest obowiązkiem, a dobrą wolą przypomniał przewodniczący Rady Stanisław Bryl zaznaczając przy tym, że dyrektor zawiadomienie o sesji na pewno otrzymał.
- Kiedyś w rozmowie prosił też żeby go informować o obradach,bo jak twierdził chce rozmawiać i uczestniczyć w życiu Rady. Ostatnio okazało się, że chęci uczestnictwa dyrektorowi minęły – mówił Bryl. Przewodniczący podkreślił również, że przyjęcie uchwały jest zasadne, gdyż wiąże się z oszczędnościami, ponieważ dodatkowe kilkanaście godzin nałożonych na dyrektorów i wicedyrektorów będzie obowiązkowymi, a nie nadgodzinami.
O tym, że obecność dyrektora Zespołu Szkół akurat w tym przypadku jest zbędna potwierdził także wójt Broniszewski. Ostatecznie uchwałę podjęto 13 głosami „za” przy 1 „przeciwnym”.