Nominacja na którą zwrócił uwagę ów radny wywołała moje zdziwienie i konsternację, wszak kilka miesięcy wcześniej podczas ubiegłorocznej kampanii parlamentarnej politycy PIS-u przez 24h na dobę we wszelkich możliwych mediach rugali ówczesny rząd PO-PSL-u za 8 lat nepotyzmu, kolesiostwa i obsadzania stanowisk swoimi nominantami.
Ze swojej strony działacze PIS-u zapewniali, że styl sprawowania władzy przez wówczas rządzących jest im obcy, zapowiadali przejrzystość i transparentność w zarządzaniu państwem. Upłynęło kilka miesięcy funkcjonowania nowej władzy i okazało się, że w myśl powiedzenia pewnego polityka „ciemny naród to kupi” ludzie dali się nabrać, czego przykładem niech będzie obsadzenie na stanowisku zastępcy kierownika tureckiego ARMiR-u członka rodziny parlamentarzysty ziemi tureckiej Ryszarda Bartosika, a więc polityka „dobrej zmiany”- tak to miało być?
W lokalnych mediach poseł Bartosik informuje mieszkańców powiatu tureckiego o zawiadomieniu do prokuratury ministra rządu PIS-u ws. Prywatyzacji KWB „Adamów”, zapominając o tym, że gdy w 2006 r. będąc starostą tureckim podpisał moim zdaniem niekorzystną umowę dzierżawy nieruchomości będących własnością powiatu tureckiego.
Przypomnę, że roczny czynsz dzierżawny wynosił wówczas 75tys.zł, natomiast dzisiaj ta sama ziemia została wydzierżawiona za 254tys.zł rocznie, mnożąc tą różnicę przez 9 lat umowy wychodzi spora sumka i tu nasuwa się pytanie czy nie było to działanie na szkodę powiatu tureckiego? Oczywiście, że są to sprawy nieporównywalne lecz chodzi o zasadę, że chcąc komuś zarzucić nieprawidłowości samemu trzeba być poza podejrzeniami.
Przytoczę również, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a to w kontekście wypowiedzi i mało przekonujących deklaracji posła Bartosika podczas obrad XXI Sesji Rady gminy Turek, było widać, że nie jest to takie proste i łatwe jak w czasie kampanii wyborczej, że najłatwiej i najszybciej jest zaczarować wyborców obiecując wszystko wszystkim.
„Czy warto było?” – parafrazując słowa jednej z piosenek kieruję w stronę starosty tureckiego, a obecnie szefa PSL-u Mariusza Seńko, nawiązując do ostatnich zmian w tureckim KRUSiE, gdzie również zawitała „dobra zmiana”. W wyborach samorządowych ludowcy zdobyli najwięcej mandatów, a polityce kadrowej mają mało do powiedzenia, widać jak na dłoni, że w marszu po władzę całkowitą PIS-u się nie zatrzyma.
Dotyczy to również samorządu miejskiego, gdzie właśnie stworzono nową koalicję z PIS-em, licząc na profity rządowe burmistrz Antosik mocno się zapędził, wydaje mi się, że zamiast zysków będą czekały go pewne ofiary, w myśl powiedzenia „dając palec stracisz całą dłoń”.
Podczas ubiegłorocznej kampanii parlamentarnej napisałem w jednym w wydań „Echo Turku” artykuł pod następującym tytułem „Co nam PIS szykuje?” wskazując na poważne problemy z finansami samorządów gminnych, chociażby w oświacie w przypadku dojścia do władzy PIS-u. Niestety ten czarny scenariusz się sprawdza, co więcej w ostatnich dniach rządzący nakładają kolejny obowiązek dobijający samorządy -obowiązek współpłacenia za leczenie swoich mieszkańców, o czym nie ma wiedzy większość samorządowców.
Niestety, i to jest dla mnie najbardziej bolesne „dobra zmiana” zawitała również na nasze orliki, projekt chyba najlepszy jak się udał poprzedniemu rządowi został zmieniony, teraz dzieci i młodzież mają grać od kwietnia do grudnia!!! Nowe władze fundacji nie radzą sobie z zadaniami jakie na nich spoczywają, doszło do tego, że animatorzy to dzisiaj nie mają umów, a co za tym idzie-wypłat.
Zmieniono nawet nazwę programu, bo był kojarzony z poprzednią władzą, ile trzeba mieć złośliwości, aby dobrze działający program zwłaszcza w tych małych, lokalnych społecznościach zniszczyć? Przecież tak nie miało być!
Ze sportowym pozdrowieniem
Radny Powiatu Tureckiego
Andrzej Wojtkowiak